Słyszały drzewa

    moje kroki radosne
moje myśli w szkatule zamknięte
w wir rzeki porwane
niewidoczne ptaki
tak śpiewają, nigdy cicho
gdy się zbliżają
powietrze drży
kruszy się we mnie coś
lub budzi i reperuje
odnajduje straszne wspomnienia
i niepewność na samotnej ścieżce

2 myśli w temacie “Słyszały drzewa

  1. avemi 12 listopada, 2017 / 8:55 pm

    Ptaki na moim drzewie ucichły..
    Na niebie już zniknęły klucze
    Orkan tańczący z powietrzem
    Życia nie umili…
    Czas zabiera wszystkie myśli
    Wiatr zanosi gdzie chce
    Może Ci spacer umilić
    Z dzieciństwa wspomnienie jeszcze….

    🙂

    Polubione przez 1 osoba

  2. greenlifenow 17 listopada, 2017 / 4:22 pm

    Wspomnienia wczorajsze
    te co znikaja gdy ktos do mnie dzwoni
    te co na mnie poluja jak na kaczke 🙂

    Stoje jak drzewo
    w zielonej bluzce pasuje
    do krajobrazu

    szorstkosc kory brzozowej
    i niereguralnosc odczytuje
    palcami i oczami

    a zeby zrozumiec czlowieka
    jestem odsylana do ksiazek
    o samopomocy

    Orkan to wrog i przyjaciel
    czego nie zniszczy
    to zostanie na pocieche

    znika bezduszna sila
    i tysiace ludzi z pytaniami
    znow planuje przeprowadzic sie
    tu w lipcu

    No tak ten wiersz Slyszaly drzewa byl zapisany w szkicach sobie… ale wordpress sobie zrobil publish bez mojej wiedzy … wiersz nieskonczony i niewypolerowany ale nie usuwam …

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do avemi Anuluj pisanie odpowiedzi