moje kroki radosne
moje myśli w szkatule zamknięte
w wir rzeki porwane
niewidoczne ptaki
tak śpiewają, nigdy cicho
gdy się zbliżają
powietrze drży
kruszy się we mnie coś
lub budzi i reperuje
odnajduje straszne wspomnienia
i niepewność na samotnej ścieżce
Ptaki na moim drzewie ucichły..
Na niebie już zniknęły klucze
Orkan tańczący z powietrzem
Życia nie umili…
Czas zabiera wszystkie myśli
Wiatr zanosi gdzie chce
Może Ci spacer umilić
Z dzieciństwa wspomnienie jeszcze….
🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wspomnienia wczorajsze
te co znikaja gdy ktos do mnie dzwoni
te co na mnie poluja jak na kaczke 🙂
Stoje jak drzewo
w zielonej bluzce pasuje
do krajobrazu
szorstkosc kory brzozowej
i niereguralnosc odczytuje
palcami i oczami
a zeby zrozumiec czlowieka
jestem odsylana do ksiazek
o samopomocy
Orkan to wrog i przyjaciel
czego nie zniszczy
to zostanie na pocieche
znika bezduszna sila
i tysiace ludzi z pytaniami
znow planuje przeprowadzic sie
tu w lipcu
No tak ten wiersz Slyszaly drzewa byl zapisany w szkicach sobie… ale wordpress sobie zrobil publish bez mojej wiedzy … wiersz nieskonczony i niewypolerowany ale nie usuwam …
PolubieniePolubienie